Nie ma Boga.
Bóg Jest.
Jedno z tych zdań, może być prawdziwe dla Ciebie. Drugie, może być prawdziwe dla kogoś innego. Jeśli zabraknie Wam zrozumiania faktu, że doświadczany przez Was świat zbudowany jest z Waszych własnych przekonań, może pojawić się konflikt nie do zażegnania. Konflikt, ktorego nie da się rozwikłać, ponieważ obie strony będą miały rację.
Jesteśmy elementami tej samej układanki. Każdy z nas ma rację.
Dla mnie, prawdziwe są oba te stwierdzenia. Bóg jest. Wspaniale! Boga nie ma. Wspaniale!
Przuć na chwilę wszystko to, co wiesz z poziomu umysłu. Porzuć wszystko, co powiedzieli Ci w domu, na lekcjach religii i w kościele. Wróć do przestrzeni czucia. Odpowiedz sobie na pytanie, czy w jakikolwiek sposób odczuwasz Boga? Czy masz jakiekolwiek bezpośrednie doświadczenie z nim związane? Czy otarłeś się o boskość chociaż raz?
Kogo, lub co, za Boga uznajesz? Czy Bogiem jest jakaś nadprzyrodzona, niewidzialna siła, która Cię stworzyła? Siła, kórą musisz prosić o miłość, zdrowie i pieniądze, aby dotrwać do 10-tego? Czy to ktoś, z kim handlujesz w niehandlową niedziele? Oj, daj mi ten nowy samochod, a do końca roku, będę odmawiał codziennie koronkę? Czy Bogiem jest siwobrody starzec spoglądający na Ciebie zza chmurki, czekający, aby ukarać Cię piekłem za kłamstwo? Czy może jest nim jakiś byt, który karmi się Twoim strachem i energią samostanowienia, którą mu oddajesz? Czy poczułeś go chociaż raz, czy jedynie Ci o nim opowiedziano?
I tym sposobem… Bóg jest. I Boga nie ma. Słowa to tylko słowa.
A czy jesteś Ty? Czym Ty jesteś? Kim Ty jesteś? Czym nie jesteś? Kim nie jesteś? Co lubisz? Co kochasz robić?
Każde Twoje przekonanie stwarza Ciebie. Każdy Twój wybór stwarza Ciebie. Każde Twoje przekonanie stwarza świat Twoich własnych doświadczeń. Stwarza bogów, których potrzebujesz. Bogów szytych na Twoją miarę. Nosisz w sobie ziarno kreacji. Dysponujesz wolnością, a więc możliwością wyboru, tego, co chcesz kreować. Co więc stwarzasz? Jakie przekonania na temat świata? Jaki świat? Jakiego siebie?
Zapach Ziemi