Jesteś u siebie

To nie chodzi o to, aby już teraz, dzisiaj, każdy porzucił to co robi, usiadł przy ogniu i patrzył w gwiazdy. I już nigdy nie kiwnął ręką ani nogą. Tu chodzi o życie w zgodzie ze sobą. O życie bez sprzeczności z tym co czujesz, że jest dla Ciebie najlepsze.

Jeśli zastanawiasz się, co to będzie, jeśli lekarze odejdą od łóżek pacjentów i pójadą tańczyć boso na polane za szpitalem, to zapewniam Cię, że nie musisz się tym martwić. Być może oni po prostu chcą tam być. Tam gdzie są. W tym swoim życiu. Na swoim dyżurze. Być może, oni właśnie chcą czekać na syrenę alarmowa w remizie, aby w samych majtkach biec co sił w nogach na akcje gasniszczą, albo aby uratować Cię od owadów błonkoskrzydłych.

Daj im spokój. Nie przejmuj się nimi. Tu chodzi o Ciebie. Poczuj w sobie, czy Ty robisz to, co kochasz. Czy robisz to, co chcesz robić. Czy to, co robisz spełnia Ciebie jako człowieka. Jeśli Ty wykorzystujesz swój największy potencjał, właśnie w tym momencie, to inni też to robią. Zaufaj im.Czy chciałabyś kupić bułkę od piekarza, który nienawidzi swojej pracy? Czujesz, że byłaby to smaczna buła? Czy chciałabyś jeść pizze od kurzacha, który lepiąc ciasto dla Ciebie ciągle ma poczucie życiowego bezsensu? Czy oddałabyś swoje dzieci opiekunce, która nienawidzi dzieci?

Czas wziąć odpowiedzialność za siebie, za swój czas. To zupełnie nie chodzi o to, aby usiąść w pozycji lotosu i już nic nie robić. Tu chodzi o to, aby robić właśnie to, co czujesz, że chcesz robić. Jeśli marzy Ci się nierobienie, to powiem Ci, że to najtrudniejsza rzecz na świecie. Tak siedzieć i nic nie robić. Trudno wtedy być szczęśliwym, naprawdę. Chyba, że właśnie do tego woła Twoje serce. To śmiało!Jeśli robisz to, co zapiera Ci dech, to łatwo o szczęście. Łatwo, aby pełnia życia była dla Ciebie dostępna w każdej chwili.

Więc naprawdę, nie musisz wyrzucać budzika przez okno, jeśli czujesz wielkie szczęście, kiedy dzwoni i kiedy budzi Cię do pracy. Mnie budzą muchy i to jest całkiem okej.

Nie musisz lecieć do szefa i mówić mu, że jutro wyruszasz w Bieszczady z plecakiem i już nigdy nie wrócisz, ponieważ zamierzasz znaleźć pustelnie dla siebie i w niej już osiąść po kres swoich dni. Chyba, że chcesz. To okej.

ŻYJ. ŻYJ RADOŚNIE. Spełniaj siebie! Żyj tak jak chcesz żyć. Żyj tak, jak jest Ci najlepiej. Żyj tak, abyś czuła, że zawsze jesteś u siebie.