Masaż wibracyjny

Czy próbowałaś kiedyś pomasować sobie zatoki? A może robiłaś relaksujący masaż swojej wątrobie lub nerkom? Ja próbowałam. Efekty nie były zadowalające. Niestety, masaż zwojów mózgowych poprzez kości czaszki,przy użyciu jedynie rąk, okazał się całkowicie niemożliwy… Pragnąc zadbać o swoje ciało byłam kilkanaście razy na masażu. Tak, było to wspaniale relaksujące doznanie, które było również bardzo przyjemne dla moich mięśni i powięźi. Ale… Nie czuje, aby klasyczny masaż był w stanie otoczyć należytą czułością wszystkie moje organy wewnętrzne. Ale wiem, co jest w stanie to zrobić! Może to zrobić dźwięk!

Wibracja dźwięku, która jest fizyczna, namacalna i dociera naprawdę głęboko do wnętrza ciała. I nie straszne jej żadne bariery w postaci kości czy tłuszczu. Wibracja przenika całe ciało masując subtelnie każdą jego komórkę. Misy, które używam, są misami terapeutycznymi. Służą przede wszystkim do wykonywania masażu ciała. Masażu ciała dźwiękiem! Takie misy stawiam w odpowiednich miejscach na ciele masowanej osoby i uderzam pałeczką w misę. Wibrację misy czuć w całym ciele! Dźwięk dociera do uszu, ale nie tylko. Dźwięk przenika całe cało.

Wibrację misy CZUĆ! Całe ciało się nawibrowuje! Całe ciało jest masowane. Nie tylko skóra i mięśnie, ale i wszystko, co wewnątrz ciała. W czasie koncertu misy są nieco oddalone od Ciebie, ale ich dźwięk i wibracja niesie się na całą sale. Kiedy gram, czuję jak drży podłoga. Kiedy jesteś dwa metry dalej, być może, czujesz to nieco mniej, dlatego zawsze zapraszam Cię jak najbliżej siebie. W czasie koncertu nie jestem w stanie położyć mis bezpośrednio na Twoim ciele, ale jestem w stanie zrobić to w czasie indywidualnego spotkania. Jeśli jeszcze nikt nie zrobił Ci masażu misami dźwiękowymi zapewniam Cię, że jest to niewiarygodne odczucie. Kiedy byłam na tygodniowym kursie masażu misami miałam takie seanse po kilka godzin dziennie. Albo ja masowałam kogoś, albo ktoś masował mnie. A wieczorami robiliśmy wspólne koncerty na misach, dzwonkach, gongach i innych instrumentach. To był niesamowity czas.

Czuję, że to zmieniło we mnie bardzo dużo i bardzo szybko. Kilka miesięcy później miałam okazję zrobić kurs wyższego stopnia, który jeszcze bardziej ugruntował zmiany we mnie. Jeśli przyjdziesz jeden raz na koncert być może w Twoim życiu nie zadzieje się nagła, ogromna przemiana, ale jestem pewna, że będzie to dla Ciebie bardzo przyjemne doświadczenie. A regularna praca z dźwiękiem będzie solidną cegiełką do budowania siebie i swojego życia w pełnej harmonii.

Zapach Ziemi