Pierwsze soki – garść wskazówek
Jeśli zaczynasz swoją przygodę z sokami, mam kilka wskazówek, którymi chciałabym się z Tobą podzielić.
Kiedy robię sok z warzyw, z papryki, pomidorów, ogorków, z selera, buraka, pietruszki… nie dodaję do niego owocow. Wyjątkiem są jabłka, które z radością dodaję do soku z warzyw lub soku z selera.Soku z owoców pestkowych, z czereśni, z wiśni itp., nie łączę ze sobą. Nie łączę też z niczym soków z melonów i arbuzów. Wypijam je same, na czysto, bez dodatków. Nie łączę nawet jednego rodzaju melonów z innymi.
Soki, które mają pomóc mi w oczyszczaniu ciała piję rano na czczo. Np. sok z selera, czy koktajl z chlorelli i kolendry.
Soki i szejki, które mają mnie odżywić piję około 30 minut przed posiłkiem stałym. Niektóre witaminy są rozpuszczalne w tłuszczach, i kiedy nie ma ich w mojej diecie nie mam możliwości przyswoić wszystkich witamib. Lubię, kiedy awokado, lub orzechy stanową część mojego śniadania lub obiado-kolacji. Tak, ważna częścią mojej diety są zimno tłoczone oleje. Kiedy zaczynałam moją przygodę z sokami piłam na początku jedną szklankę soku dziennie. Chciałam, aby ciało mogło się przyzwyczaić do tych nowości i nauczyć się je trawić z pożytkiem dla mnie. Pierwszy łyk soku zawsze trzymam w buzi około 30 sekund, aby organizm ogarnął, co takiego zamierzam do niego wlać. Dzieki temu moje ciało wie, jakie enzymy szykować, aby strawić soczek. Trawienie zaczyna się już w ustach! Soki piję więc powoli. Bardzo powoli. Ciumkam je sobie w ustach. Po wypiciu soku wypijam minimum łyka czystej wody. Zawsze też płuczę usta i zęby wodą.
Jeśli miałabym ostre stany zapalne jelit to najpierw zajęłabym się ich wygojeniem zanim zaczęłabym pić dużą ilość soków. Jeśli miałabym nadkwasotę, również. Tutaj najważniejsze byłby najpierw przywrócenie układu trawiennego i żołądka do dobrego stanu. Pomocny byłby tutaj np. sok z białej kapusty, pity codziennie przez minimum 30 dni, lub sok z selera naciowego. Ale zaczęłabym z rozwagą i wielkim wyczuciem.