W akceptacji

Kiedy masz słaby dzień, wszystko jest nie tak, wszystko Cię wkurza. Pogoda, kraj w którym żyjesz, praca, rodzina… Wszystko staje się najgorsze z najgorszych. Ale kiedy dobre samopoczucie wraca, całość Twojego istnienia robi się nawet przyjemna. Nawet najbliżsi nie są już tak irytujący. Nagle, samotna ucieczka na drugi koniec świata, przestaje być jedyną alternatywą.

Być może wiec, to nigdy nie chodziło o innych? Być może to nigdy nie chodziło o okoliczności Twojego życia? Być może to filtr poprzez, który doświadczasz rzeczywistości już nieco się zabrudził i potrzebuje solidnego czyszczenia? Być może zjadłeś po prostu coś kiepskiego, Twoje ciało poczuło się słabo i zabrakło Ci już siły, na wyższą wibrację, jaką jest zwyczajna, prosta radość?

A być może to właśnie chodzi o tych innych? Być może to oni nie są już tymi, przy których możesz czuć się dobrze i realizować siebie? Ale nie gwarantuje Ci, że jeśli znajdziesz się w innym zakątku ziemi, z daleka od tego, co do tej pory stanowiło Twoją rzeczywistości, gorsze dni nie będą się trafiać. Może wiec rozpoznaj, co rzeczywiście jest przyczyną tego spadku nastroju? Czy żona, której nie chce się sprzątać łazienki, czy może to, że nie zaspokoiłeś jakiejś swojej potrzeby, i stało się to przyczyną Twojej potężnej, wewnętrznej frustracji? A może kisisz w sobie złość i gniew, na coś zupełnie innego? Poczuj. Sprawdź. I rozpoznawaj rzeczy takimi, jakimi są.

Szczęście, to nasz naturalny stan. Zobacz, co go zakłóca. Czy rzeczywiście tym czymś jest czynnik zewnetrzny, czy może jednak coś w Tobie?Dla mnie szczęście ma trzy elementy składowe. Są nimi poczucie spokoju, poczucie radości i czucie miłości. Trudno być szczęśliwym, kiedy któregoś z tych elementów w nas brakuje. Szczęśliwego człowieka wyczuć można z kilometra. Jest lekki i lekko płynie przez życie. Bycie szczęśliwym to najlepsze co można zrobić dla siebie, dla innych i dla świata. Jeśli chcesz więc zmienić coś na lepsze w świecie, w życiu, w sobie bądź po prostu szczęśliwy.

Jeśli chcesz o coś zadbać, zadbaj o swoje poczucie szczęścia. Być może, aby poczuć się szczęśliwym nie trzeba zmieniać niczego na zewnątrz. Ale być może czasami dobrze jest to zrobić. Być może potrzeba solidnej zmiany, a być może potrzebna jest jedynie odrobina akceptacji z Twojej strony. Być może nie ma jednej recepty… A być może jest.

Być może wystarczy patrzeć na życie jak na film. Być może wystraczy być jak kamera, która film ten rejestruje, ale niczego nie nazywa, z niczym się nie kłuci i nie odwraca głowy od niczego co przed nią. Być może warto zaufać operatorowi tej kamery, który wie, co robi.

A jeśli to Ty stajesz się nagle obiektem czyjegoś narzekania? Pozwól na to. Przyjmij to. Przytakuj. Tak, jestem najgorszą żona. Tak, nie chce mi się sprzątać łazienki. I już nie da się dłużej z Tobą kłucić. Wzbij się ponad Swoją własną niezgodę na to, co i tak już jest, na to, co i tak już się dzieje. Kiedy nie możesz już niczego zmienić, akceptacja to jedyny ratunek. Jeśli zmiana jest możliwa, ale zostanie przypłacona walką i utratą wszystkich sił, może jednak lepiej wybrać akceptację?

Zapach Ziemi