Wszystkiego pod dostatkiem
Czego Ci brakuje?
Czy brakuje Ci czegokolwiek, aby ŻYĆ?Czy może jesteś ŻYCIEM, i ŻYCIE daje Ci wszystko, czego DO ŻYCIA potrzebujesz?
Jeśli jesteś mamą, zobacz jak bardzo zaspokojone są potrzeby Twojego dziecka. Czy ma ono wszystko, co jest mu do ŻYCIA potrzebne? Ile pieniędzy ma Twoje dziecko? Czy Twoje dziecko musi Ci za coś płacić? Skoro Ty dbasz tak o swoje dziecko, dlaczego ŻYCIE miałoby dbać o Ciebie inaczej? Jesteś jego najukochańszym dzieckiem! Jaka jest Twoja relacja z Twoją mamą? Jaka była? Czy jest podobna do Twojej relacji ze światem materii? Z pieniędzmi?
Czy naprawdę potrzebujesz pieniędzy DO ŻYCIA? Czy jeśli rozdasz w tym momencie wszystkie pieniądze, które masz, Twoje życie automatycznie się skończy? Czy więc są one Ci DO ŻYCIA niezbędne?
Czy może warto przyjrzeć się racjonalnie swoim własnym potrzebom, bo może potrzeba Ci czegoś zupełnie innego niż myślisz?
Potrzebujesz pieniędzy?
Trzeba mieć bardzo dużo pieniędzy, aby palić nimi zimą w kominku. Według mnie, mogą nadawać się tylko na rozpałkę. Może lepiej użyć węgla?
Dziecku pieniędzy nie dasz do jedzenia, bo raczej są mało odżywcze. Sama też jeść ich nie będziesz, bo smak farby drukarskiej raczej nie jest zbyt fajny. Nawet spać trudno na pieniądzach, bo szeleszczą strasznie…
Jak to się stało, że człowiek, jako jedyna FORMA ŻYCIA na tej planecie jest tak bardzo przekonany, że to pieniądze są tym, co jest mu niezbędne, aby ŻYĆ? Może nie potrzebujesz pieniędzy? Może potrzebujesz drewna, aby palić nim w kominku? Może potrzebujesz bilet do ciepłych krajów, aby spędzić tam zimę? Może wystraczy zostać wolontariuszem w azylu dla dzikich zwierząt w zamian za pokój i jedzenie? Może potrzebujesz, wygrać w konkursie dożywotni catering? Może możesz wygrać dom i samochód na loterii? Może potrzebujesz, aby Twoje potrzeby były zaopiekowane? Jest na to mnóstwo sposobów. Wymiana dóbr materialnych za pieniądze to tylko jeden z nich. Chodzenie do pracy, szczegolnie tej, której nie lubisz, nie jest jedynym rozwiązaniem. Może wystraczy Ci kochający i dbający o Ciebie mąż?
Jeśli masz poczucie, że ciągle POTRZEBUJESZ pieniędzy, lub że potrzebujesz czegokolwiek innego, nieustannie tkwisz w poczuciu BRAKU. Skoro potrzebujesz… To NIE MASZ… Dlaczego nie masz? Poczuj, wobec kogo chcesz być lojalna, nie mając. Może mama nie miała? A Ty musisz być jak mama, aby nadal mieć z nią coś wspolnego, aby nadal mieć o czym z nią rozmawiać? Może nie chcesz za bardzo odstawać od średniej? Bo przyjaciele przestaną Cię lubić? Poczuj, jakie stoi za tym przekonanie. Może pieniądze mają tylko Ci, którzy kradną? Jaka w ogóle jest Twoja relacja z pieniędzmi? Co czujesz, kiedy trzymasz banknoty w dłoni? Czy są brudne? Czy traktujesz ich jak przyjaciół? Czy wydajesz je jak suche liście, czując, że w ogrodzie masz ogrom drzew?
Czy jest jakaś ilość pieniędzy, która da Ci poczucie, że już je MASZ? Że już nie jesteś w potrzebie? W braku? A co by się stało, gdybyś teraz, w tym momencie, wybrała, aby czuć, że JUŻ MASZ. Że bez względu na to, ile ich masz, MASZ. W końcu MASZ! Co się stanie, jeśli poczujesz, że już nie potrzebujesz? Że masz wszystko, co jest Ci na ten moment niezbędne? Jeśli tak bardzo czegoś pragniesz, a nie masz do tego dostępu, może to nie jest dla Ciebie na ten moment? Jeśli ciągle Ci się nie udaje, jeśli ciągle spotykasz się z oporem, może odpuść? Czy życie może wydarzać się z lekkością? Czy dobrostan może przychodzić lekko? Czy może tylko ciężka praca może doprowadzić Cię do czegokolwiek? Bez pracy nie ma kołaczy? Jak się czujesz przyjmując? Czy robisz to z zawstydzeniem?
Jeśli nie jesteś wdzięczna za to, co masz, jeśli nie potrafisz się cieszyć z tego, co masz, dlaczego miałabyś dostać tego więcej? Czy Ty w ogóle zasługujesz na cokolwiek? Jak czujesz? Czy dostatek jest dla Ciebie mentalnie dostępny? Sprawdź. Przez minutę. Taka zabawa… Przez minutę poczuj się szczęśliwa. Jutro spróbuj być szczęśliwa przez dwie minuty. Po jutrze przez trzy…
Bez względu na to, czy masz pracę na etat, umowę o dzieło, czy nie masz żadnej pracy możesz mieć poczucie OBFITOŚCI. Możesz być wdzięczna za wszystko, co masz, bez względu ile tego jest. Ile bogactwa uniesiesz w dłoniach? Czy stojąc nago na plaży jesteś w stanie czuć szczęście? Czuć radość? Jutro samo zadba o swoje sprawy. W jakim stanie umysłu i czucia zasypiasz? Jeśli strach nie daje Ci spokoju, zabierzesz ze sobą strach w swoje jutro. Jeśli zasypiasz w poczuciu spokoju i miłości, w przestrzeni spokoju i miłości sie obudzisz. Możesz być otwarta na wszelkie przejawy obfitości w swoim życiu. Kanały dla niej, mogą być otwarte szeroko. Jeśli będziesz otwarta jedynie na przyjmowanie obfitości materialnej z pracy na etat, jest to bardzo wąski kanał. Możesz otworzyć się na inne formy finansowego dobrobytu. Możesz być otwarta na wygrane w lotto, możesz być otwarta na finansowe prezenty, możesz być otwarta na darowizny, dodatkowy zarobek, własną firmę, tantiemy, dochód pasywny, zyski na giełdzie, możesz być otwarta na cokolwiek zechcesz być otwarta. Obfitość może przypływać do Ciebie z wielu źródeł. Chociaż i tak, głównym źródłem Twojej obfitości jesteś dla siebie Ty sama i to, co czujesz. To Twoje własne czucie definiuje Twoje doświadczenia. Dostając obiad na talerzu możesz się nim obrzydzić i odsunąć go od siebie, lub możesz się ucieszyć i przyjąć całe dobro, które jest Ci ofiarowane.
To wszystko może sprawić, że już nie będziesz POTRZEBOWAĆ PIENIĘDZY. Bo pieniądze zaczną BYĆ. To może sprawić, że przestaniesz POTRZEBOWAĆ czegokolwiek, ponieważ będziesz mieć wszystko, co dla Ciebie niezbedne, a nawet i wiecej, dzieki czemu będziesz mogła z radością dzielić się z innymi. Może wcale nie potrzebujesz pieniędzy, aby opłacić rachunki i podatki? Może potrzebujesz nie mieć rachunków i podatków? Jeśli myślisz, że potrzebujesz pieniędzy na rachunki, poczuj, że są one już opłacone. Jeśli myślisz, że potrzebujesz zdrowia, już się nim ciesz. Potrzebujesz miłości? Twoje serce wypełnione jest miłością. Tylko TY sama, możesz napełnić swój kielich. Dzieli Cię od tego tylko Twoja decyzja. Jako w niebie, w Tobie, tak i na Ziemi, w materii.
Jeśli uważasz, że to co napisałam jest odklejone od rzeczywistości, wspaniale! Rzeczywistość doświadczana przez wielu ludzi jest okropna i wolę się trzymać od niej jak najdalej. Jeśli czujesz, że raczej nie mamy ze sobą zbyt wiele wspolnego, wspaniale! Dzieki temu możemy się od siebie wiele dowiedzieć, możemy zobaczyć świat inaczej. Jeśli żyjesz w ciągłym lęku, to jestem wdzięczna, że nie mamy podobnie.
Dobrostan, dostatek, obfitość to równowaga w dawaniu i braniu. To bycie, nie w zastoju, w trzymaniu, w oszczędzaniu na czarną godzinę (wtedy możesz mieć pewność, że nadejdzie). Bycie w obfitości to bycie w przepływie. To, co ma przyjść, przychodzi właśnie wtedy, kiedy jest potrzebne. To, co ma odejść, kiedy już przestało służyć – odchodzi. Kiedy otwierasz się na nowe, nowe przychodzi. Ale najpierw na nowe musisz być otwarta. Samo, na siłę, nie wepchnie się oknem. Chyba, że masz przekonanie, że może być inaczej. Wtedy będzie. Jest wedle myśli Twoich. Wedle tego, co czujesz. Jakich przekonań nadal się trzymasz, które nie pozwalają Ci być w przepływie? Czy Twój system przekonań, jest systemem przekonań niewolnika, czy wolnego człowieka? Jak wiele MUSISZ? Może nie musisz nic? Może, co najwyżej, możesz?Skąd czerpiesz? Jakie jest Twoje źródło? Jeśli Twoim źródłem jest plastikowa butelka, woda z niej szybko się skończy. Jeśli źródłem Twojego ŻYCIA, jest ŹRÓDŁO ŻYCIA, będzie ono dla Ciebie niewyczerpane i zawsze zaczerpnąć będziesz mogła z niego tego, co jest Ci niezbędne.
***
Nie, ten post nie ma na celu przekonać Cię, że praca i zarabianie jest złe. Nie, ten post nie ma na celu, aby przekonać Cię, że pieniądze są zbędne. Ma jedynie zachęcić Cię, abyś zerknęła, jak Twoje własne przekonania, budują świat Twojego doświadczania.