Kambo – medycyna ognia
Te trzy kropki na moim ramieniu nie są żadnym dziwacznym tatuażem. To ślady po Ceremonii Kambo. Jak powstają? Prowadzący mnie w tym procesie R. przypala nad świeczką specjalny patyczek i jego rozgrzany do czerwoności koniec przykłada trzykrotnie do mojego ramienia. Jest to trochę nieprzyjemne, ale ból trwa dosłownie sekundę. To ździebko nieprzyjemności jest jednak niczym, w porównaniu z korzyściami, jakie niesie dla mnie spotkanie z Kambo.
Kambo to super żaba z amazońskiej dżunglii, żaba, która w warunkach naturalnych nie ma żadnych wrogów. Jeśli coś próbuje ją zjeść i bierze ją do ust, żabka wytwarza na swojej skórze wydzielinę, która do smacznych nie należy. Śmiałek żabę wypluwa i nigdy więcej żaby już nie próbuje zjeść i może ona spędzać spokojnie swoje życie w gałęziach drzew.
Legenda o Kambo jest bardzo ciekawa. Ludzie w pewnej wsi byli bardzo chorzy, nic nie pomagało na ich dolegliwości. Szaman wszedł wiec w świat ducha i poprosił o pomoc. Otrzymał wskazówki, jak uzdrowić swój lud korzystając ze wsparcia żaby. Zrobił tak, jak mu polecono, a jego lud został uzdrowiony. I ja też doświadczam uzdrowienia.
R. delikatnie zeskrobuje nożykiem przypalony naskórek, aby otworzyć dostęp do mojego układu limfatyczngo. Teraz mam czas, aby wypić około 1,5 litra wody. Nie liczę dokładnie. Piję tyle, ile jestem w stanie zmieścić. Mam na to około 15 minut. Kiedy skończę pić wodę, na wcześniej przygotowane miejsca na moim ciele R. nakłada medycynę, która wnikając w moje ciało rozpoczyna proces oczyszczania.
Wydzielina żaby została pobrana z pełnym szacunkiem, a jej samej nie zadziała się żadna krzywda. Wydzielina została nałożona na deseczkę i zasuszona. R. nakłada dosłownie odrobinkę wydzieliny w rozmiarze ziarnka piasku na moje ramię, abym mogła oswoić się z działaniem Kambo. Siedzę w milczeniu, całą swoją uwagą otaczam oddech i ciepło, które powoli mnie wypełnia. Kiedy jestem gotowa, nakłada większą ilość żabiej wydzieliny na moje ramię. Proces oczyszczania rozpoczyna się.
Kambo, to medycyna. Medycyna ognia. Rozpala we mnie ogień. Ogień spala to, co nie jest już dla mnie korzystne. Ogień transformuje to, co jest we mnie gotowe na przemianę. Ogień rozpala mnie, dodając mi siły i mocy do wprowadzania zmian w moim życiu. Do działania.
Mogę Ci mówić, że jesteś boską istotą i że jesteś światłem, ale jeśli nie będziesz w stanie tego czuć, nic Ci po moim gadaniu. Wizja pozostaje niedoścignioną możliwością, a być być może nawet potraktujesz ją jako wymysł. Ciągle zastanawiam się co zrobić, aby umożliwić sobie pełen dostęp do wszystkich najwyższych stanów. Kambo jest jednym z narzędzi. Oczyszcza ono ciało nie tylko z tego, co fizyczne, ale też z tego, co jest już dla nas tylko balastem. Kiedy czyste staje się ciało, oczyszcza się umysł. Pojawia się przestrzeń w nas, na wszystkie piękne stany bycia i czucia. Te ślady niedługo znikną, ale to, co zadziało się podczas Ceremonii zaowocuje trwałą zmianą.
Zapach Ziemi